Codziennie dbasz o swojego pupila, podjąc mu dobrą karmę, wyprowadzając na spacery, zawożąc do weterynarza… A czy dbasz o jego zęby?
Przyznam się bez bicia, że jestem wyrodną psią matką i przez pierwszy rok niespecjalne dbałam o Nikonowe zębiska. Oczywiście dostawał dentastixy i inne gryzaki, ale na tym się kończyło. Jednak z racji tego, że śmiech od ucha do ucha to znak rozpoznawczy Nikona, postanowiłam w końcu o niego zadbać i w pierwszej paczce do testów od Fera.pl zamówiłam zestaw do czyszczenia zębów Francodex.
Szczotka pasta, kubek, ciepła woda, tak się zaczyna wielka przygoda,
myje zęby, bo wiem dobrze o tym, kto ich nie myje ten ma kłopoty…
Tak śpiewały Fasolki, a za ich przykładem powinien pójść Twój pies (ok, może wyszczekać refren 😝)! Psy podobnie jak ludzie borykają się z problemem kamienia nazębnego, a najbardziej narażone na choroby zębów i dziąseł są psy małych ras. Według statystyk lekarzy weterynarii 60-80% psów ma problemy z zębami i dziąsłami. Żeby uniknąć konieczności usuwania kamienia nazębnego u weterynarza, czyli zabiegu senacji jamy ustnej, warto zawczasu zadbać o zęby naszego pupila.
Po pierwsze należy zadbać o odpowiednie żywienia psa i unikać podawania wyłącznie miękkiej, mokrej karmy. Sucha karma pomaga psu mechanicznie ścierać gromadzącą się płytkę nazębną. Jeśli jednak Wasz pupil nie je suchej karmy, bo jest np. na BARFie, pamiętajcie o dawaniu mu do gryzienia specjalnych gryzaków lub twardych zabawek, które pełnią podobną funkcję. W sklepach zoologicznych dostępne są również specjalne płyny, które dodane do wody rozmiękczają kamień i redukują brzydki zapach z pyska.
Jednak najlepszym sposobem na dbanie o higienę jamy ustnej psa jest regularne szczotkowanie psich zębów. Nie można jednak tego robić zwykłą ludzką pastą, gdyż może ona psu zaszkodzić. Trzeba więc zaopatrzyć się w produkty przeznaczone dla psów. Optymalne rezultaty zapewnia regularne szczotkowanie psich zębów, przynajmniej 2-3 razy w tygodniu.
Ja postanowiłam przetestować pastę do zębów Francodex, która zapobiega postawaniu kamienia nazębnego oraz zapewnia świeży oddech. W skład pasty wchodzą: woda oczyszczona, węglan wapnia, gliceryna, inulina, mono i diglicerydy kwasów tłuszczowych i tripolifosforan sodu a także dodatki sensoryczne, które mają niwelować nieprzyjemny zapach z psiej paszczy, w tym olejek anyżowy, olejek z nasion pietruszki, olejek eukaliptusowy i olejek cynamonowy. W zestawie z pastą są dwie szczoteczki do zębów: długa dwustronna z mniejszą i większą główką oraz nakładka na palec.
Myślałam, że umycie Nikonowi zębów będzie nie lada wyczynem, ale psowaty mnie pozytywnie zaskoczył i bardzo dzielnie znosi szczotkowanie zębów. Korzystam głównie z nakładki na palec, bo jest zdecydowanie wygodniejsza i łatwiej nią trafić w psie zębiska, ale to dłuższa szczoteczka pozwala dotrzeć do tylnich zębów. Sama pasta ma przyjemny świeży zapach i nie pieni się zbyt mocno dzięki czemu Nikon nie protestuje podczas mycia zębów oraz nie trzeba mu płukać po niej pyszczka. Wypłukać należy za to szczoteczkę, by nie gromadziły się na niej bakterie.
Razem z pastą zamówiłam też paski do gryzienia firmy Francodex. Nikon wcześniej dostawał gryzaki różnych firm, ale za żadnymi specjalnie nie przepadał, więc byłam ciekawa, czy te mu zasmakują. O dziwo Nikon gryzie je ze smakiem, ale następne kupię w mniejszym rozmiarze, gdyż te są dosyć duże i Nikon nie jest w stanie się z nimi rozprawić za jednym posiedzeniem, a moja mała wybredna mordka nie lubi wracać do napoczętych gryzaków. W przeciwieństwie do tradycyjnych dentastixów, gryzaki firmy Francodex są płaskie z zawiniętymi brzegami i pachną o wiele przyjemniej. W składzie mają skrobię kukurydzianą, glicerynę, koncentrat białka sojowego, mąkę ryżową, drożdże, sorbitol oraz kolbę kukurydzy z liśćmi. Oprócz oczywistych walorów prozdrowotnych, gryzaki te zapewniają też psu rozrywkę, więc można je podawać, np. gdy pies zostaje sam w domu.
Po czterech tygoniach regularnego szczotkowania zębów i podawania gryzaków naprawdę widać różnicę, dlatego będziemy już zawsze dbać o ząbki Nikona, by zawsze mógł się uśmiechać pełną paszczą!
Mam nadzieję, że udało mi się Was przekonać, że mycie psich zębów to nie fanaberia, a prosta czynność, która może uchronić Waszego pupila przed chorobami zębów i dziąseł. Zarówno pastę do zębów, jak i gryzaki dostaniecie na Fera.pl, więc jeśli chcecie, żeby Wasz psijaciel miał hollywoodzki uśmiech, klikajcie tutaj.
PS. Pamiętajcie, że raz w roku powinno się przeprowadzać okresowe badanie psich zębów w gabinecie weterynaryjnym. Ale jeśli będziecie dbać o zęby Waszego pupila, badanie to będzie czystą przyjemnością.
Zmęczyłem się tym dbaniem o zęby, ale jak Pańcia mówi, że trzeba, to trzeba 😉
