-
Na wypad z psem – co spakować do psiej walizki?
Uwielbiamy wycieczki, tym bardziej że rzadko mamy na nie czas. Dlatego gdy tylko mamy wolny weekend, pakujemy się do auta i ruszamy na podbój świata 😉 Marzy mi się już kolejny wypad za miasto, dlatego dzisiejszy post będzie o tym, co pakujemy do Nikonowej walizki. Nikon nawet na krótki kilkudniowy wypad za miasto zabiera ze sobą walizkę wypchaną: smaksami (tych nigdy za wiele, a najlepiej żeby było to suszone mięcho), zapasem karmy i kompletem plastikowych misek (często wybieram puszki zamiast granulatu, bo Nikon to straszny niejadek), bidonem z wodą (bez tego na dłuższy spacer ani rusz!), ulubionymi zabawkami (trzy to absolutne minimum, a Nikon najchętniej spakowałby wszystkie), środkami pielęgnacyjnymi (szampon,…
-
Hotel dla psów – tak czy nie?
Cześć Mordeczki, dawno nie wrzucaliśmy nowych postów, ale już to nadrabiamy! 🙂 Jak wiecie na początku czerwca Nikon był na wakacjach w hotelu dla psów. Czy była to dobra decyzja? Niedawno było głośno o hotelu dla psów, którego właścicielka „uśmierciła” psa, który po kilku dniach odnalazł się w miejscowości oddalonej o cztery kilometry. Tak, dobrze przeczytaliście! Kobieta wmówiła właścicielce pieska, że jej pupil zdechł i zakopała go w ogródku [sic!], gdy tak naprawdę piesek im uciekł kilka dni wcześniej, a oni zamiast go szukać woleli wymyślać coraz to nowsze kłamstwa. Nie wiem jak Wy, ale ja w momencie wsiadłabym w samolot i przekopała tej kobiecie cały ogródek, przy okazji zakopując…
-
Uwielbiamy takie powroty, czyli Czarna Owca po raz drugi.
Tak wiem, długo kazałam Wam czekać na ten post ale w końcu jest! Byłam mocno zapracowana (jak zawsze!), a fotki się same nie obrobią, więc dopiero teraz znalazłam chwilę na opisanie naszych wrażeń z kolejnego pobytu w Czarnej Owcy w Istebnej. Pierwszy raz Czarną Owcę odwiedziliśmy w sierpniu zeszłego roku i mimo brzydkiej pogody bardzo miło wspominaliśmy tamten wypad (relację z naszego pobytu przeczytacie tutaj). Żałowaliśmy tylko, że z powodu deszczu nie mogliśmy się w pełni nacieszyć „strefą relaksu”. Tegoroczny wypad był spontaniczny, bo majówkę mieliśmy spędzić w domu, ale wystarczyło jedno zdjęcie na instagramie Czarnej Owcy, by skusić nas na wycieczkę. To się nazywa skuteczny marketing! 😉 Tym razem…
-
Wspomnienia z majówki, czyli pies na szlakach Beskidu Śląskiego.
W tym roku mieliśmy nigdzie nie jechać, ale wystarczyło jedno zdjęcie na instagramie Czarnej Owcy by nas skusić na weekendowy wypad. O naszym pobycie w u owieczek napiszę więcej jutro w osobnym poście, a dziś opowiem o naszych wycieczkach po górkach Beskidu Śląskiego. Nasza majówka była nieco spóźniona, bo zaczęła się 4 maja, ale pogodę mieliśmy cudną, więc w końcu mogliśmy w pełni nacieszyć się górami. Jak pewnie pamiętacie, nasz poprzedni pobyt w Istebnej był mało rozrywkowy, bo cały weekend lało, ale tym razem pogoda wynagrodziła nam to z nawiązką i naładowaliśmy baterie słoneczne do pełna! Moje się nawet trochę przeładowały, ale o tym za chwilę 😛 Pierwszego dnia po…
-
Pies za granicą, czyli jak i gdzie wyrobić psu paszport.
Do Czech mamy rzut beretem, więc lubimy tam jeździć na górskie wycieczki i smażony syr (om nom nom!). Dlatego z początkiem roku wyrobiłam Nikonowi paszport. Gdzie dają takie cuda? Ano dowiecie się za chwilę… W zeszłym roku na spontanie wybraliśmy się na weekend do naszych zachodnich sąsiadów i dopiero na miejscu uświadomiłam sobie, że przecież Nikon nie ma paszportu! Od razu miałam wizję, że mi policja psa zabiera i nie chce oddać nawet za miliony monet. Na szczęście zatrzymaliśmy się na tak głębokim zadupiu (BTW, przepiękne miejsce o którym napiszę niebawem), że nie widzieliśmy ani jednego policjanta. Uff… Wiem, mea culpa, mózg mi się wyłączył i mogłabym mieć pretensje tylko…
-
Wspomnienia z pobytu w Czarnej Owcy w Istebnej.
Jak już kiedyś wspominałam, na urodziny zamiast prezentów wybieramy się z Kamilem na weekendowe wycieczki. W jego urodziny w sierpniu zeszłego roku wybór padł na Istebną i pensjonat Czarna Owca. Bardzo lubimy jeździć w góry, a Beskid Śląski jest tylko dwie godzinki drogi od Opola, więc jest to idealne miejsce na weekendowy wypad. Nikon oczywiście zawsze jeździ z nami 😉 Niestety tym razem pogoda nam nie dopisała i przez większość naszego pobytu padał deszcz, więc za dużo nie pozwiedzaliśmy. Udało nam się jednak zrobić długi spacer po lesie i wdrapać się na małą górkę, więc psowaty miał trochę ruchu (my zresztą też). Z racji tego, że sporo czasu spędziliśmy jednak…
-
Jeziora Turawskie na długie spacery z psem!
Naszym ulubionym miejscem na spacery jest opolska Wyspa Bolko, ale od czasu do czasu wybieramy się też do Turawy, by Nikon nawdychał się również innych zapachów i obsikał nowe drzewka (a jest tam co obsikiwać!). Turawa leży tylko 20 km od Opola, a jest tam pięknie o każdej porze roku. To jedno z naszych ulubionych miejsc na sesje zdjęciowe z klientami, a latem wybieramy się tam na rowerowe wycieczki. To również świetne miejsce na grilla i totalny relaks na piasku, no i oczywiście na długi spacer z psem. Pierwszy raz wybraliśmy się nad duże jezioro w Turawie w lutym zeszłego roku, gdy Nikon miał zaledwie 4 miesiące. Patrzcie jaką był…
-
Fotorelacja z Psim Targiem we Wrocławiu – było psiewspaniale!
Ależ to był psiewspaniały dzień!!! Wybraliśmy się do Wrocławia na Psim Targiem, zwiedziliśmy wrocławski rynek i zrobiliśmy dłuuugi spacer po Parku Szczytnickim. Nikon padł i już chrapie na kanapie, bo dzień był pełen wrażeń. Na targach było tyyyle cudnych psich mordek oraz fajowych gadżetów i smaksów do obwąchania, że nawet nie chciał jeść smakołyków, którymi go częstowali wystawcy (pierwszy raz pogardził smaksem!). Spotkaliśmy naszego ziomka Majlo i zakumplowaliśmy się z dwoma cudnymi cavisiami. A po targach, jakżeby inaczej, długaśny spacer! Wiemy, że czekacie już na fotorelację z targów, więc nie będziemy Was zamęczać super długim wpisem 😉 Szybciutko tylko pochwalimy się co upolowaliśmy! Cudne snoody od Pinky Stinky (by chronić Nikonowe…