-
Wspomnienia z Ustronia, czyli hotelowe perypetie z psem w roli głównej.
W myśl zasady „collect moments not things” na urodziny zamiast prezentów wyjeżdżamy na wycieczkę. W listopadzie z okazji moich urodzin wybraliśmy się do Ustronia (tego górskiego). Trafiliśmy na cudowną pogodę i spędziliśmy tam fantastyczny weekend, ale nie obyło się bez perypetii, o których przeczytacie w dzisiejszym poście. Obiecaliśmy dawać Wam namiary na psiolubne miejsca, więc pewnie zastanawiacie się gdzie się zatrzymaliśmy? Ano z tym był mały problem. Tradycyjnie pensjonatu szukaliśmy na booking.com, zaznaczając opcję wyszukiwania obiektów akceptujących zwierzęta. Znaleźliśmy fajnie wyglądający pensjonat, zaklepaliśmy datę i spokojnie czekaliśmy na dzień wyjazdu. Wyobraźcie sobie jak wielkie było nasze zdziwienie, gdy na progu powitała nas bardzo niemiła Pani (dalej BNP), która oburzyła się,…