Słodkie sny w cieplutkim legowisku Self Warming od Pet Supplies Polska.
Na początku grudnia dostaliśmy do przetestowania legowisko Self Warming od Pet Supplies Polska. Jako że minął już prawie miesiąc, a legowisko pachnie już Nikonem, to najwyższy czas na recenzję.
Wyprodukowane przez firmę Petmate legowiska Self Warming wykorzystują technologię folii mylarowej, która wytwarza i utrzymuje ciepło, oddając temperaturę ciała psiaka. Jak to działa? Pod wierzchnią warstwą wykonaną z miękkiego wełnianego pluszu znajduje się folia, która odbija ciepło wydzielane przez ciało zwierzaka, sprawiając, że legowisko się nagrzewa. Działa to na takiej samej zasadzie jak folie termiczne stosowane przez ratowników medycznych. I wiecie co? To naprawdę działa, bo przykładając rękę do legowiska w miejscu, w którym spał Nikon czuję przyjemne ciepełko.
Pod folią znajduje się gruba, sprężysta pianka, dzięki czemu psiak może wygodnie umościć się w legowisku. Grube boki przypominające wałki dają mu natomiast poczucie bezpieczeństwa i dodatkowo grzeją plecki, a że są bardzo miękkie to powiększają rzeczywistą powierzchnię spania. Psiak może się na nich położyć, traktując je jak poduszkę, lub tak jak Nikon wywiesić przez nie łapkę przybierając pozę na „zimny łokieć”. 😉
Boki legowiska wykonane są z bordowego sztruksu, wnętrze z mięciutkiego beżowego pluszu przypominającego skórę owieczki, na spodzie natomiast znajduje się antypoślizgowy materiał. Przyznam szczerze, że nie byłam przekonana do tych kolorów, bo w naszym mieszkaniu królują szarości, ale legowisko ma na tyle stonowane barwy, że pasuje do każdego wnętrza, a w okresie świątecznym jest wręcz ozdobą i pięknie wygląda pod choinką. Legowisko można prać w pralce, więc nie będzie problemów z utrzymaniem go w czystości, a każdy właściciel sierściucha wie, że jasne materiały szybko zmieniają kolor na bliżej nieokreślone odcienie brązu i czerni, więc bez prania się nie obejdzie. 😉
A jak legowisko Self Warming spodobało się Nikonowi? Bardzo! Gdy tylko przyniosłam paczkę do domu zaczął skakać i jęczeć, żeby mu je dać i od razu umościł się na nim z błogą miną. Co prawda nie oduczyło go to gramolić się w nocy do nas do łóżka, ale przynajmniej w ciągu dnia śpi w swoim łóżeczku. Bałam się, że pod naszą nieobecność będzie je niszczył, bo nie wiem czy wiecie, ale Nikon ma już na swoim koncie wybuchające legowiska (jedno przeżyło zaledwie tydzień). Na szczęście chyba polubił je na tyle, że nie odczuwa potrzeby sprawdzenia co jest w środku. 😉
My jesteśmy bardzo zadowoleni z nowego wyrka Nikona. Jeśli więc szukacie fajnego, ciepłego posłania dla swojego psiaka na zimowe chłody, to legowisko Self Warming będzie strzałem w dziesiątkę! Legowisko znajdziecie tutaj w sklepie Pet Supplies Polska, a poniżej Nikon prezentuje na ile różnych sposobów można się w nim ułożyć. 😉