Psiolubne miejsca we Wrocławiu cz. 1.
My dziś regenerujemy siły po wczorajszym intensywnym dniu we Wrocławiu, a Nikon nawet nie chce wychodzić na sikupę, bo chyba się boi, że znów będzie musiał przemaszerować tyle kilometrów. Korzystając z okazji, że klusek śpi jak zabity zamiast domagać się zabawy, naskrobałam szybkiego posta o fajnych psiolubnych miejscach we Wrocławiu, które wczoraj odkryliśmy.
Wypad do Wrocławia na Psim Targiem planowaliśmy od dawna, ale nawet nie marzyliśmy, że trafi nam się taka cudna pogoda! Trzeba ją więc było wykorzystać w stu procentach i spędziliśmy we Wrocku calutki dzień 😎
Jak było na targach już wiecie, a jeśli nie to klikajcie tutaj. Gdy już się obkupiliśmy, a Nikon obwąchał tyle psich tyłków, ze mu na rok starczy, wybraliśmy się spacerkiem na Wrocławski rynek, po drodze próbując wytłumaczyć Nikonowi, że krasnoludków się nie obsikuje 🤣. Zawsze byłam we Wro tylko przelotnie (podyplomówka i do domu) i nigdy na spokojnie na rynku nie posiedziałam, więc w końcu mogłam się nacieszyć błogim relaksem.
Byliśmy już głodni jak wilki, więc usiedliśmy na ogródku Restauracji Złoty Pies i zamówiliśmy szamkę. Jak przystało na restaurację o takiej nazwie, Nikon mógł siedzieć z nami przy stoliku i dostał michę zimnej wody. Jedzenie było PRZEPYSZNE (om nom nom!), a Mohito Lager idealnie gasił pragnienie, polecamy więc to miejsce z całego serducha.
Po obiedzie zachciało nam się kawy i spacerując po rynku trafiliśmy an maleńką uroczą restaurację o nazwie Kwiatowa (wystrój mają absolutnie cudowny!). Usiedliśmy przy jedynym stoliku na zewnątrz, wygrzaliśmy się w słoneczku i wypiliśmy przepyszną kawę, a Nikon zimną wodę z przyniesionej mu przez przesympatyczną kelnerkę miseczki. Psiewspaniałe miejsce!
Obiecaliśmy Nikonowi długi spacer, więc na koniec wycieczki wybraliśmy się do Parku Szczytnickiego, gdzie spędziliśmy ponad dwie godziny, podziwiając pięknie kwitnące drzewa. W drodze powrotnej do auta tradycyjnie się zgubiliśmy (nikt nie słuchał jak mówiłam, żeby iść w lewo), więc z Wrocławia wyjechaliśmy już po zachodzie słońca. Nikon w aucie od razu zasnął i chrapał słodko całą drogę do domu.
To był psiewspaniały dzień i stwierdziliśmy, że musimy częściej wybierać się na takie wycieczki! A jakie są Wasze ulubione psiolubne miejsca we Wrocławiu? Polećcie nam jakieś fajne przyjazne psom miejscówki na następny wypad 😊.
PS. WOW! W dwa dni nabiliście nam 100 polubień na facebooku! Dzięki! 🙂
2 komentarze
Scooby&Violka
Uwielbiam Wrocław! <3 Wszystko wskazuje na to, że najbliższy weekend spędzimy właśnie tam! Już przebieramy nogami i łapkami…
Ela & Nikon
Wrocław jest piękny 🙂 Bawcie sie dobrze! A następnym razem zapraszamy do nas do Opola! 🙂 :*